Mały dron zderzył się z Empire State Building na wysokości 40 piętra a następnie spadł na lądowisko na 35 piętrze. Policja zajęła się tym i znalazła osobę odpowiedzialną za zdarzenie. To Sean Nivin Riddle, mieszkaniec New Jersey, którego aresztowano pod zarzutami niszczenia własności. Śledczy badający tą sprawę ustalili, że nikt nie został ranny.
Zaraz po "crashu" właściciel drona napisał na Tweeterze wiadomość: "filmowałem dronem Empire State Building, teraz ma go ochrona budynku..." co wskazuje, że zderzenie nie miało charakteru terrorystycznego.